Prezydent Donald Trump zasygnalizował znaczącą zmianę w swoim podejściu do Rosji w związku z trwającym konfliktem na Ukrainie, zapowiadając potencjalne reperkusje gospodarcze w przypadku niepowodzenia wysiłków dyplomatycznych. Wyrażając silne niezadowolenie z ostatnich komentarzy prezydenta Rosji Władimira Putina, Trump rozważa obecnie nałożenie wtórnych ceł na kluczowy sektor naftowy Rosji.
Napięte stosunki w związku z Ukrainą
W niedawnym wywiadzie telefonicznym dla NBC News, prezydent Trump wyraził swoje niezadowolenie, stwierdzając, że jest “bardzo zły” i “wściekły” w związku z sugestiami prezydenta Putina dotyczącymi potencjalnej wymiany prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Trump ostrzegł, że taki rozwój sytuacji znacznie opóźniłby jakiekolwiek potencjalne porozumienie pokojowe, zauważając: “nie będziecie mieli umowy przez długi czas, prawda?”.
Ta frustracja skłoniła Trumpa do rozważenia surowych środków gospodarczych. “Ale jeśli nie dojdzie do porozumienia i jeśli uznam, że to wina Rosji, nałożę wtórne sankcje na Rosję” – stwierdził Trump. Sprecyzował, że sankcje te dotyczyłyby “całej ropy wydobywanej w Rosji”. Prezydent wspomniał również o planach bezpośredniej komunikacji z prezydentem Putinem w nadchodzącym tygodniu.
Potencjalny wpływ na rynek i kontekst dyplomatyczny
Rosja jest jednym z największych na świecie producentów ropy naftowej. Każdy ruch mający na celu ograniczenie jej eksportu ropy mógłby wywołać wstrząsy na globalnym rynku energii, potencjalnie pogłębiając światową inflację. Kraje takie jak Indie i Chiny, które znacznie zwiększyły zakupy rosyjskiej ropy od czasu rozpoczęcia inwazji na pełną skalę na Ukrainę, znalazłyby się pod szczególną presją w ramach takiego reżimu ceł wtórnych.
Trump rozwinął temat proponowanej kary, wskazując, że na całą rosyjską ropę zostanie nałożone znaczne cło. Ponadto kraje, które nadal kupują tę ropę, mogą napotkać ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Groźba ta pojawia się wkrótce po tym, jak amerykańscy urzędnicy poinformowali o porozumieniu między Ukrainą a Rosją w sprawie rozejmu na Morzu Czarnym, będącego kluczową częścią inicjatywy Trumpa mającej na celu mediację w zakończeniu konfliktu. Zgłoszony rozejm obejmował 30-dniowe zawieszenie ataków na infrastrukturę energetyczną. Podczas gdy Ukraina podobno zgodziła się na natychmiastowe wprowadzenie zawieszenia broni, Rosja domagała się zniesienia sankcji wymierzonych w Rosyjski Bank Rolny i inne podmioty zaangażowane w handel żywnością i nawozami.
Pomimo wysiłków dyplomatycznych i istniejących sankcji, najnowsze dane z marca wskazują, że rosyjski eksport ropy naftowej osiągnął pięciomiesięczny szczyt, co sugeruje, że amerykańskie sankcje na rosyjską flotę tankowców mogą tracić na skuteczności. Niektórzy obserwatorzy rynku uważają, że ostatnie groźby Trumpa mogą spowodować wzrost cen ropy ze względu na ogromną ilość ropy, na którą potencjalnie mogą wpłynąć. Jednak Giovanni Staunovo, analityk surowcowy w UBS Group AG, ostrzegł, że historycznie “potrzeba było rzeczywistych zakłóceń, aby ceny trwale wzrosły”, co sugeruje, że same groźby mogą nie spowodować trwałego wzrostu cen.
Rosnące wykorzystanie presji ekonomicznej przez Trumpa
Rozważenie wtórnych ceł na rosyjską ropę naftową jest zgodne z niedawną taktyką gospodarczą prezydenta Trumpa w odniesieniu do innych krajów. Wcześniej wprowadził on środki grożące nałożeniem wtórnych ceł na kraje kupujące ropę naftową od Wenezueli. Rozporządzenie wykonawcze ostrzegało, że podmioty importujące wenezuelską ropę naftową mogą spotkać się ze znacznymi cłami na ich handel z USA. Działanie to zostało przedstawione jako odpowiedź na rzekome działania przestępcze pochodzące z Wenezueli, która jest już objęta szerokimi sankcjami USA.
Oprócz Wenezueli, prezydent Trump zasugerował również, że podobne wtórne cła mogłyby zostać nałożone na Iran. Powiązał tę groźbę gospodarczą z surowymi ostrzeżeniami dotyczącymi ambicji nuklearnych Iranu, mówiąc NBC: “Jeśli nie zawrą umowy, dojdzie do bombardowań”. Wiadomość ta została podobno przekazana w liście do Najwyższego Przywódcy Iranu Ali Chameneiego, wyznaczając dwumiesięczny termin na negocjacje w sprawie nowego porozumienia nuklearnego. Trump wcześniej wskazywał na gotowość użycia siły militarnej, jeśli to konieczne, aby uniemożliwić Iranowi zdobycie broni jądrowej.
W odpowiedzi na te wydarzenia prezydent Iranu Masoud Pezeshkian oświadczył, że Iran nie będzie angażował się w bezpośrednie negocjacje z administracją Trumpa, chociaż pośrednie kanały komunikacji pozostają możliwe.

Jerry od lat związany jest z rynkami finansowymi i specjalizuje się w analizie trendów kryptowalutowych. Swoje doświadczenie zdobywał w różnych zakątkach świata, a każdą wolną chwilę spędza na śledzeniu wykresów i czytaniu nowości z branży blockchain. Plotka głosi, że potrafi rozpoznać spadek Bitcoina nawet przez sen – i wtedy budzi się, by zapytać: „A może to tylko korekta?”