Obecne środowisko handlowe, w znacznym stopniu ukształtowane przez politykę celną Stanów Zjednoczonych za prezydentury Donalda Trumpa, wywiera znaczną presję na środowisko biznesowe Hongkongu. Przedstawiciele branży i przedstawiciele rządu wyrażają poważne obawy co do rentowności handlu międzynarodowego z powodu znacznych ceł importowych nałożonych przez USA na towary pochodzące z Chin, które obejmują również specjalny region administracyjny.
Rosnące wyzwania handlowe dla firm z Hongkongu
Steve Chuang Tzu-hsiung, przewodniczący Federacji Przemysłu Hongkongu (FHKI), opisał poważne trudności, z jakimi borykają się lokalni producenci. Określił sytuację jako osiągnięcie punktu, w którym prowadzenie działalności gospodarczej stało się praktycznie nie do utrzymania. „Obecne cła osiągnęły już poziom, w którym prowadzenie działalności gospodarczej jest niemożliwe”, stwierdził Chuang, który stoi na czele jednej z głównych izb handlowych miasta. Podkreślił charakter konfliktu, zauważając: „Niezależnie od tego, czy cło jest wysokie, czy bardzo wysokie, tak naprawdę nie ma to już znaczenia. Nie chodzi już o cenę. To jest wojna handlowa”.
Niepewność związana z zastosowaniem ceł powoduje znaczne zakłócenia. Wielu eksporterów z Hongkongu korzysta z ustaleń „free on board” (FOB), gdzie ich odpowiedzialność kończy się po załadowaniu towarów w porcie. Jednak nieprzewidywalny charakter przyszłych ceł sprawia, że zarówno kupujący, jak i sprzedający wahają się. Klienci z USA, obawiając się nieprzewidzianych kosztów po przybyciu towaru, zgłaszają prośby o opóźnienie wysyłki lub potencjalne anulowanie zamówień, co wpływa nawet na firmy, które już zaangażowały zasoby w produkcję na podstawie wcześniejszych umów.
MŚP pod silną presją
Ciężar tych środków handlowych spoczywa w dużej mierze na małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP). Chuang podkreślił ich niepewną sytuację finansową, w której kapitał jest często zamrożony w niesprzedanych towarach i niezapłaconych płatnościach. „Płynność finansowa MŚP jest bardzo napięta”, ostrzegł, dodając: „Pomoc im w zakresie kapitału jest w tej chwili sprawą priorytetową”. W tym kontekście Chuang pochwalił niedawne inicjatywy Urzędu Monetarnego Hongkongu, mające na celu złagodzenie napięć finansowych przedsiębiorstw, takie jak pomoc w spłacie pożyczek i przedłużone linie kredytowe, postrzegając je jako kluczowe dla utrzymania ciągłości operacyjnej.
Poszukiwanie alternatyw i zmiany na rynku
Podczas gdy niektórzy producenci zaczęli przenosić działalność do krajów Azji Południowo-Wschodniej, takich jak Wietnam i Tajlandia, po eskalacji napięć handlowych podczas początkowej kadencji Trumpa, która rozpoczęła się w 2018 r., strategia ta stoi w obliczu nowych wyzwań. Chuang zwrócił uwagę, że towary z tych regionów są również coraz częściej objęte amerykańskimi cłami, co odzwierciedla szersze stosowanie ograniczeń handlowych przez obecną administrację, w tym podstawowe cła potencjalnie wpływające na ponad 100 krajów.
Ekonomista Billy Mak Sui-Choi z Baptist University zasugerował, że celem amerykańskich ceł jest restrukturyzacja łańcuchów dostaw i ograniczenie deficytu handlowego z Chinami. Wyraził sceptycyzm co do poprawy sytuacji w najbliższej przyszłości bez bezpośrednich negocjacji, radząc firmom, aby zbadały możliwości współpracy z krajami uczestniczącymi w chińskiej Inicjatywie Pasa i Szlaku lub tymi, które są narażone na niższe ryzyko celne.
Sektor logistyczny stawia czoła zakłóceniom w handlu elektronicznym
Branża logistyczna, szczególnie segmenty zajmujące się handlem elektronicznym, przygotowuje się na znaczne spowolnienie. Gary Lau Ho-yin, przewodniczący Hong Kong Association of Freight Forwarding and Logistics (HAFFA), wyraził głębokie zaniepokojenie nadchodzącymi amerykańskimi cłami skierowanymi do małych paczek, które mają wejść w życie wkrótce. Wskazał, że planowane 90% cło na te przesyłki może wyeliminować przewagę kosztową, jaką cieszy się wielu sprzedawców internetowych.
„Zwolnienie z podatku od małych paczek zostaje zniesione i pojawiają się dodatkowe opłaty. To sprawia, że wysyłka małych paczek do USA jest prawie niewykonalna”, wyjaśnił Lau. Operatorzy spedycyjni i firmy e-commerce podobno starają się wysłać zamówienia przed wprowadzeniem nowych ceł. Lau wspomniał również, że branża aktywnie poszukuje alternatywnych rynków, takich jak Bliski Wschód, aby zmniejszyć zależność od USA, które obecnie stanowią znaczną część (30-40%) miejsc docelowych eksportu z Hongkongu.
Koncentracja na rynku krajowym i utrzymująca się niepewność
W odpowiedzi na zmienną globalną sytuację handlową w sektorze produkcyjnym Hongkongu zachodzi zauważalna zmiana. Chuang zauważył, że 56% producentów w mieście priorytetowo traktuje obecnie rynek krajowy i chiński. „W przypadku firm, które koncentrują się przede wszystkim na eksporcie, odkryliśmy, że segment ten stanowi obecnie 44 procent”, stwierdził, sugerując, że wiele firm przyjęło strategiczne dostosowania, aby chronić się przed zewnętrznymi wstrząsami gospodarczymi.
Nawiązując do obaw branży, szef administracji Hongkongu John Lee Ka-chiu niedawno skrytykował podejście Waszyngtonu, oskarżając USA o porzucenie zasad wolnego handlu i destabilizację globalnej gospodarki poprzez jednostronne działania. „USA nie przestrzegają już zasad wolnego handlu”, stwierdził Lee. „Jego bezwzględne zachowanie szkodzi globalnemu i multilateralnemu handlowi. Lekkomyślne nakładanie ceł dotyka wiele krajów i regionów na całym świecie”.
Pomimo tych strategicznych zmian i wsparcia rządu, droga naprzód pozostaje niejasna. Przeważające odczucia wśród liderów biznesu, takich jak Chuang, to ostrożność i obserwacja. „Najlepszą strategią jest teraz czekać i patrzeć. Ale nie wiemy, jak długo możemy czekać”, podsumował, oddając głęboką niepewność wiszącą nad gospodarką Hongkongu, zależną od handlu.

Jerry od lat związany jest z rynkami finansowymi i specjalizuje się w analizie trendów kryptowalutowych. Swoje doświadczenie zdobywał w różnych zakątkach świata, a każdą wolną chwilę spędza na śledzeniu wykresów i czytaniu nowości z branży blockchain. Plotka głosi, że potrafi rozpoznać spadek Bitcoina nawet przez sen – i wtedy budzi się, by zapytać: „A może to tylko korekta?”