Mark Delaney, analityk motoryzacyjny w Goldman Sachs, wskazał, że potencjalne 25% cło na importowane pojazdy, wprowadzone przez obecną administrację, mogłoby doprowadzić do wzrostu cen dla konsumentów w zakresie od 5 000 do 15 000 dolarów, w zależności od wartości rynkowej pojazdu i zawartości importowanych komponentów. Ta perspektywa kontrastuje z nastrojami panującymi na Wall Street, gdzie inwestorzy i analitycy wyrazili obawy, że takie cła mogą podnieść koszty produkcji dla producentów samochodów i ograniczyć popyt konsumencki poprzez wyższe ceny detaliczne.
Analiza Delaney’a sugeruje, że ostateczny koszt dla konsumentów w salonie sprzedaży mógłby znacznie wzrosnąć, w zależności od udziału komponentów pochodzących z zagranicy. Niepewność związana ze strategią celną prezydenta Trumpa zaniepokoiła rynki finansowe. Analitycy z Bernstein powtórzyli te obawy, szacując, że cła mogą nałożyć na producentów samochodów dodatkowe koszty w wysokości nawet 75 miliardów dolarów rocznie, które prawdopodobnie zostaną przeniesione na nabywców samochodów.
Giełdy zareagowały negatywnie na wiadomość, że cła będą dotyczyć wszystkich importowanych samochodów. Akcje głównych producentów samochodów odnotowały dalsze spadki w handlu posesyjnym, gdy Biały Dom potwierdził, że importowane części samochodowe również będą podlegać cłom. Notowania akcji głównych amerykańskich producentów samochodów zanotowały znaczne spadki, przy czym akcje General Motors (GM) spadły o 7,4%, a akcje Forda (F) o 3,9%.
Analitycy prognozują znaczne podwyżki cen samochodów z powodu ceł
“Goldman analyst Mark Delaney believes a 25% tariff on imported cars could raise the price by $5,000 to $15,000. Locally made vehicles would see their prices increase as well b/c of parts tariffs raising costs to make the vehicle by up to $8,000, he said.” https://t.co/EHrytKxlOo
— Ronald Brownstein (@RonBrownstein) March 27, 2025
Delaney i inni eksperci finansowi przewidują potencjalne skoki cen nawet do 15 000 dolarów, gdy proponowane 25% cła na importowane samochody zostaną potencjalnie wprowadzone. Rick Paterson z Loop Capital zasugerował, że konsumenci powinni przygotować się na znaczny ‘szok cenowy’, zauważając, że ceny importowanych pojazdów mogą wzrosnąć. Zwrócił również uwagę, że nawet krajowi producenci mogą oportunistycznie podnieść ceny pod ‘wyższym parasolem’ stworzonym przez cła.
Daniel Roeska, analityk z Bernstein, opisał proponowane cła jako “znaczące zakłócenie” dla ustalonego globalnego modelu biznesowego branży motoryzacyjnej. Oszacował ‘bezpośredni wpływ ceł na cały sektor’ na średnio około 6700 dolarów na pojazd. Podobnie, Ronald Jewsikow z Guggenheim prognozował wzrost kosztów pojazdów o 6000 do 7000 dolarów na sztukę, ostrzegając, że ‘rzeczywiste podwyżki cen dla konsumenta, potrzebne do zrekompensowania cła, były prawdopodobnie wyższe’.
Co ciekawe, analitycy tacy jak Roeska z Bernstein i Dan Levy z Barclays wskazali Teslę Elona Muska jako potencjalnie najmniej narażoną na negatywne skutki ceł, głównie ze względu na jej znaczący udział produkcji krajowej.
“Żeby było jasne, wpłynie to na cenę części w samochodach Tesli, które pochodzą z innych krajów.”
–Elon Musk, CEO Tesla i SpaceX
Delaney prognozował ponadto, że nawet pojazdy produkowane w kraju prawdopodobnie odnotują wzrost cen. Oszacował, że cła na importowane części mogą podnieść koszt produkcji tych pojazdów nawet o 8000 dolarów. Analitycy Bank of America przewidywali minimalny wzrost kosztów o 4500 dolarów na pojazd.
Mieszane reakcje sektora motoryzacyjnego na wieści o cłach
Ogłoszenie potencjalnych ceł wywołało różne reakcje w branży motoryzacyjnej. Cody Lusk, prezes i dyrektor generalny American International Automobile Dealers Association (AIADA), stwierdził, że nowe cła stanowią “dodatkowe i niepożądane wyzwanie” dla dostępności cenowej pojazdów. Podkreślił, że dealerzy i klienci już borykają się z rosnącymi cenami pojazdów i części, wysokimi stopami procentowymi i zwiększonymi kosztami ubezpieczenia. Lusk dodał, że cła dodatkowo obciążą budżety amerykańskich gospodarstw domowych.
Powtarzając te odczucia, Mike Stanton, prezes National Auto Dealers Association (NADA), zauważył, że nakładanie ceł na partnerów handlowych USA, kluczowych dla łańcuchów dostaw motoryzacyjnych, utrudni przeciętnym Amerykanom możliwość zakupu nowych pojazdów.
Jennifer Safavian, prezes i dyrektor generalny Autos Drive America, argumentowała, że cła podniosą koszty produkcji i sprzedaży samochodów w Stanach Zjednoczonych. Przewidziała, że ostatecznie doprowadzi to do wyższych cen, ograniczenia wyboru konsumentów i potencjalnych strat w miejscach pracy w amerykańskim przemyśle wytwórczym. Sam Fiorani, wiceprezes ds. globalnych prognoz pojazdów w AutoForecast Solutions, zgodził się z tym, sugerując, że będzie ‘bardzo niewielu zwycięzców’ w wyniku tych środków handlowych i że konsumenci będą głównymi przegranymi z powodu ograniczonych opcji i zwiększonych kosztów.
Z kolei związek zawodowy United Auto Workers (UAW) wyraził poparcie dla ceł. Prezes UAW, Shawn Fain, określił cła jako “ważny krok we właściwym kierunku” dla pracowników przemysłu samochodowego i społeczności produkcyjnych. Związek uważa, że cła zachęcą producentów do zwiększenia inwestycji w USA i utworzenia większej liczby miejsc pracy w kraju, nakładając na producentów samochodów obowiązek “przywrócenia dobrych, związkowych miejsc pracy do Stanów Zjednoczonych”.

Hania to prawdziwa pasjonatka technologii, która potrafi godzinami dyskutować o zastosowaniach smart kontraktów i możliwościach sieci DeFi. Zawsze ma przy sobie notatnik, w którym zapisuje pomysły na nowe projekty kryptowalutowe i giełdowe. Znajomi żartują, że jeśli nie widzisz jej wśród ludzi, to pewnie testuje właśnie kolejną platformę stakingu – i udaje, że robi pranie!