Znacząca inicjatywa Białego Domu dotycząca restrukturyzacji personelu federalnego napotkała przeszkodę sądową, co doprowadziło do tymczasowego zawieszenia planowanych szeroko zakrojonych zmian kadrowych. Ta interwencja prawna rzuca cień niepewności na plan wykonawczy, który dotknąłby licznych pracowników rządowych w wielu federalnych departamentach.
Sędzia federalny interweniował, aby wstrzymać rozporządzenie wykonawcze z administracji prezydenta Donalda Trumpa, które miało na celu zwolnienie znacznej liczby pracowników federalnych. Orzeczenie to faktycznie zamraża wszystkie proponowane zwolnienia w kilku kluczowych agencjach rządowych co najmniej do 23 maja. Decyzja zapadła w chwili, gdy administracja przygotowywała się do wdrożenia planu redukcji zatrudnienia, który wywodził się z dyrektywy Białego Domu wydanej w lutym, mającej na celu gruntowną przebudowę obsady personalnej federalnych agencji.
Sąd Nakazuje Przestrzeganie Procedur
Starsza sędzia Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych Susan Illston, orzekająca w San Francisco, wydała nakaz sądowy, podkreślając, że administracja musi przestrzegać ustalonych protokołów prawnych. Sędzia wyjaśniła, że choć Prezydent posiada uprawnienia do reorganizacji agencji, takie działania, zwłaszcza te obejmujące znaczne redukcje personelu, wymagają zaangażowania Kongresu i nie mogą omijać wymogów ustawowych. Planowane zwolnienia miały dotknąć pracowników kluczowych departamentów, w tym Veterans Affairs, Social Security Administration, State, Treasury i Transportation, a także innych.
Orzeczenie sędzi Illston w szczególności wstrzymało wszelkie nowe zawiadomienia o zwolnieniach i zawiesiło wykonywanie istniejących do terminu 23 maja. Sąd zidentyfikował szeroką listę agencji objętych rozporządzeniem wykonawczym prezydenta Trumpa, która obejmowała także Departamenty Energy, Commerce, Health and Human Services, Interior, Labor, Housing and Urban Development i Agriculture, a także AmeriCorps, National Labor Relations Board, National Science Foundation i Small Business Administration.
Podczas rozprawy sędzia Illston zasugerowała, że rozporządzenie wykonawcze wydaje się być skonstruowane w celu ominięcia zazwyczaj wolniejszych, prawnie wymaganych procesów. „Myślę, że prawdopodobnie dlatego rozporządzenie wykonawcze zawierało to, co zawierało, ponieważ jest pewna niecierpliwość co do tego, jak wolny może być ten proces” – zauważyła. „Ale jeśli ustawy przewidują ten proces, to proces musi być przestrzegany”. Sędzia zwróciła również uwagę na precedens z 2017 roku, kiedy prezydent Trump zainicjował podobną reorganizację rządu, ale wtedy szukał wsparcia legislacyjnego w Kongresie.
Wyzwanie Prawne Ze Strony Związków Zawodowych i Organizacji Non-profit
Interwencja sądu została sprowokowana pozwem złożonym przez prominentne związki zawodowe pracowników federalnych i kilka organizacji non-profit. Twierdziły one, że plan Prezydenta dotyczący zamykania biur i redukcji personelu poprzez dobrowolne odejścia na emeryturę i masowe zwolnienia narusza prawo federalne i zasady konstytucyjne. Kluczowym argumentem było rzekome niedopełnienie przez administrację wymogu zapewnienia 60-dniowego okresu wypowiedzenia, prawidłowej oceny statusu weterana w celu zachowania zatrudnienia oraz zbadania możliwości przeniesienia dotkniętych pracowników zamiast ich zwolnienia.
Prawnicy reprezentujący administrację Trumpa argumentowali, że sąd nie ma jurysdykcji do rozpatrywania tej sprawy. Sugerowali, że pracownicy federalni powinni kierować swoje skargi do Merit Systems Protection Board (MSPB), wyznaczonego organu do rozstrzygania sporów pracowniczych w ramach personelu federalnego. Sędzia Illston jednak odrzuciła ten argument, podkreślając, że MSPB obecnie nie dysponuje wystarczającą liczbą członków, aby wydawać decyzje. Ponadto wskazała, że administracja nie komunikowała się w sposób odpowiedni z Kongresem ani ze związkami zawodowymi w kwestii metodyki i wdrażania proponowanych zwolnień.

Hania to prawdziwa pasjonatka technologii, która potrafi godzinami dyskutować o zastosowaniach smart kontraktów i możliwościach sieci DeFi. Zawsze ma przy sobie notatnik, w którym zapisuje pomysły na nowe projekty kryptowalutowe i giełdowe. Znajomi żartują, że jeśli nie widzisz jej wśród ludzi, to pewnie testuje właśnie kolejną platformę stakingu – i udaje, że robi pranie!