Rynek azjatycki odnotował znaczące zmiany, a akcje spółek technologicznych zyskały na wartości. Stało się to po ogłoszeniu ze Stanów Zjednoczonych, które wskazywało na tymczasowe zawieszenie ceł importowych, które wcześniej planowano nałożyć na różne towary elektroniczne.
Pozytywna reakcja rynków azjatyckich
Kilku kluczowych graczy w azjatyckim sektorze technologicznym odnotowało wzrosty po wiadomościach o amerykańskich cłach. Na Tajwanie wzrosły wartości akcji znanych firm. Foxconn, główny monter iPhone’ów Apple’a, odnotował wzrost o około 4%. Producent laptopów na zamówienie, Quanta Computer, wypadł jeszcze lepiej, a jego akcje wzrosły o 7%. Inventec, znany z produkcji serwerów AI i innej elektroniki, również odnotował wzrost o 4%. Te pozytywne ruchy przyczyniły się do wzrostu tajwańskiego indeksu giełdowego o około 1%.
Pozytywne nastroje rozprzestrzeniły się na Chiny kontynentalne, gdzie dostawcy Apple, tacy jak Goertek i Lens Technology, odnotowali wzrosty odpowiednio o 3% i 1,1%. W Korei Południowej gigant technologiczny Samsung Electronics, kluczowy dostawca Apple i znaczący gracz na amerykańskim rynku smartfonów, odnotował wzrost akcji o 2%. Japoński indeks Nikkei 225 również odzwierciedlał optymizm, dodając 1,81%, chociaż ostatnie sesje handlowe charakteryzowały się zmiennością związaną z rozwojem sytuacji celnej.
Tymczasowa ulga i niepewność w tle
Tymczasowe wstrzymanie ceł na towary, takie jak smartfony i komputery, zaoferowało krótkotrwałą ulgę od napięć handlowych, które groziły podwyższeniem cen konsumenckich na towary elektroniczne. Ruch ten został odebrany jako złagodzenie bezpośredniej presji na łańcuchy dostaw i producentów silnie uzależnionych od handlu międzynarodowego.
Jednak oświadczenia prezydenta USA Donalda Trumpa wprowadziły pewną ostrożność. Prezydent Trump wyjaśnił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wykluczone produkty elektroniczne zostały zasadniczo przeniesione do innej kategorii do ponownego rozpatrzenia. Wskazał, że one, wraz z półprzewodnikami, zostaną poddane śledztwu handlowemu w zakresie bezpieczeństwa narodowego. Sugerowało to, że ulga może być krótkotrwała.
Dodatkowo podsycając niepewność, prezydent Trump wspomniał na pokładzie Air Force One, że konkretne stawki celne skierowane do importowanych półprzewodników mogą zostać ogłoszone w ciągu najbliższego tygodnia. Zauważył wprawdzie potencjalną elastyczność dla niektórych firm, ale brak konkretnych szczegółów doprowadził do mieszanej reakcji na rynkach.
Akcje producentów chipów wykazują mieszane wyniki
Pomimo ogólnego pozytywnego trendu akcji technologicznych, niektórzy główni producenci półprzewodników odnotowali spadki. Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC), największy na świecie producent chipów na zamówienie, odnotował spadek akcji po początkowym pozytywnym starcie. Podobnie, koreański dostawca chipów pamięci SK Hynix odnotował niewielki spadek o 0,2%.
Analitycy rynkowi sugerowali, że początkowa pozytywna reakcja mogła być przesadnie optymistyczna. Alex Huang, wiceprezes Mega International Investment Services, zauważył, że szczegóły planu zwolnień pozostają niejasne, co utrudnia ocenę pełnego wpływu. Wyraził wątpliwość, czy półprzewodniki otrzymają generalne zwolnienie, ponieważ mogłoby to osłabić pozycję negocjacyjną USA.
Inwestorzy czekają teraz na nadchodzące informacje korporacyjne, aby uzyskać więcej jasności. Zaplanowane na ten tydzień ogłoszenie wyników TSMC za pierwszy kwartał ma dostarczyć informacji o tym, jak zmieniająca się sytuacja celna wpływa na zamówienia i strategie produkcyjne chipów.
Szerszy kontekst rynkowy
W związku z powiązaną aktywnością na rynkach finansowych, obserwowano również ruchy europejskich walut. Euro wykazywało niewielkie zyski w stosunku do dolara. Uczestnicy rynku uważnie śledzą nadchodzące posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, z wysokimi oczekiwaniami na potencjalną korektę stóp procentowych. Podobnie, decyzja Banku Kanady w sprawie stóp procentowych jest również oczekiwana w tym tygodniu.

Mateusz jest programistą blockchain, który swoją przygodę z kryptowalutami rozpoczął w czasach, gdy mało kto wiedział, czym jest Bitcoin. Od tamtej pory uczestniczył w wielu innowacyjnych projektach, pomagając w rozwoju zdecentralizowanych aplikacji. Mówi się, że kiedy na horyzoncie widać „zieloną świecę”, Mateusz rzuca wszystko i biegnie do komputera, bo „przecież samo się nie zahodluje”!